Walka o twój czas – dopamina, telefon komórkowy i ty

Czuję ogromną winę,” wyznał Chamath Palihapitiya, były wiceprezydent do spraw wzrostu użytkowników spółki Facebook, przed słuchaczami ze Stanfordu. Odpowiadał na pytanie dotyczące jego udziału w niewłaściwym wykorzystywaniu zachowań użytkowników. „Stworzone przez nas, krótkotrwałe, napędzane dopaminą pętle reakcji zwrotnych, niszczą więzi społeczne,” wyjaśnił. W swoim wykładzie Palihapitiya zwrócił uwagę na coś, co większość z nas wie, niewielu jednak zdaje sobie z tego rzeczywiście sprawę: smartfony i platformy społecznościowe, które mają nas wspierać, w rzeczywistości robią z nas nałogowców. I jakkolwiek łatwo jest odrzucić to twierdzenie, zarzucają mu hiperbolizację, to platformy takie jak Facebook, Snapchat czy Instagram wykorzystują te same ścieżki neuronowe, z jakich korzystają automaty do gry i kokaina, by zmusić nas do jak najczęstszego korzystania ze swoich produktów. Bliższe spojrzenie na podstawową wiedzę naukową wywoła u was być może refleksję, gdy znowu w waszej kieszeni zawibruje telefon komórkowy.

Nigdy sam

Jeżeli zgubiłeś kiedyś telefon, być może przeżyłeś stan lekkiej paniki, trwający do momentu aż się odnalazł. W przybliżeniu 73% ludzi twierdzi, że przeżywa to niecodziennie uczucie paniki, co brzmi sensownie, jeśli wziąć pod uwagę, że dorośli w USA spędzają średnio 2-4 godziny dziennie na stukaniu, pisaniu i przesuwaniu ekranu na swoich urządzeniach – co daje ponad 2600 dotknięć dziennie. Większość z nas jest tak ściśle związana ze swoim życiem cyfrowym, że czasami czujemy, jak telefon wibruje w naszej kieszeni, choć w rzeczywistości go tam nie ma.

W badaniach z udziałem 10 tysięcy ludzi w wieku od 16 do 19 lat naukowcy odkryli, że im dłuższy czas przed snem młodzi mężczyźni i kobiety spędzili w towarzystwie ekranów, tym gorzej im się spało. W przypadku osób, wpatrujących się w ekran cztery lub więcej godzin, ryzyko tego, że zaśnięcie potrwa w ich przypadku ponad godzinę, było o 49 procent większe. Dla tej grupy prawdopodobieństwo, że nie będą spać w nocy dłużej niż pięć godzin, zwiększało się trzy i pół krotnie. Przy czym sen narusza już nawet dwugodzinne wpatrywanie się w ekran w ciągu dnia.

Jakkolwiek w samych smartfonach nie ma niczego z definicji uzależniającego, rzeczywistym silnikiem naszego przywiązania do tych urządzeń jest hiperspołeczne środowisko, które one oferują. Dzięki aplikacjom takim jak Facebook, Snapchat, Instagram i innym, smartfony umożliwiają noszenie w kieszeni ogromnej sieci społecznej przez cały okres naszego życia. Jakkolwiek ludzkość rozwinęła się jako struktura społeczna – co stanowi kluczową cechę związaną z sukcesem naszego gatunku – o tyle struktury społeczne, w których z powodzeniem funkcjonujemy, zwykle ograniczają się do 150 osobników. Liczba ta jest wielokrotnie mniejsza niż 2 miliardy potencjalnych połączeń, które nosimy dziś w kieszeniach. Nie ma wątpliwości co do tego, że smartfony są dla społeczeństwa niezmiernie korzystne, jednak wysoka cena, jaką za to płacimy, staje się powoli coraz bardziej oczywista. Badania zaczynają udowadniać związki między korzystaniem ze smartfonów a podwyższonym poziomem lęków i depresji, złą jakością snu i podwyższonym ryzykiem odniesienia obrażeń lub śmierci w samochodzie. Wielu z nas chciałoby spędzać z telefonami mniej czasu, jednak niezwykle trudne jest dla nich odcięcie się od nich. Dlaczego ignorowanie naszych smartfonów jest takie trudne?

Dźwignie w naszym mózgu – dopamina i nagroda społeczna

Dopamina to substancja chemiczna produkowana przez nasz mózg, odgrywająca główną rolę w motywacji determinującej zachowanie. Jest wydzielana, gdy ugryziemy smaczną potrawę, podczas seksu, po gimnastyce, i co ważne, w przypadku pomyślnych interakcji społecznych. W kontekście ewolucyjnym jest to nasza nagroda za dobre zachowanie, motywująca nas jednocześnie do jego powtórzenia.

Ludzki mózg zawiera cztery główne „szlaki” dopaminergiczne czyli połączenia między różnymi częściami mózgu, które działają niczym autostrady dla chemicznych wiadomości zwanych neurotransmiterami. Każdy szlak ma swoje własne powiązane procesy poznawcze i motoryczne (ruchowe). Trzy z tych szlaków – mezokortykalny, mezolimbiczny i nigrostriatalny – uważa się za nasze „szlaki nagrody”, wykazano też, że w większości przypadków uzależnień, mamy do czynienia z ich zaburzeniami. Są one odpowiedzialne za wydzielanie dopaminy w różnych częściach mózgu, kształtujących aktywność w tych obszarach. Czwarty szlak, tuberoinfundibularny, reguluje wydzielanie hormonu zwanego prolaktyną, który niezbędny jest do produkcji mleka matki.

Rysunek 1: Trzy szlaki dopaminergiczne i związane z nimi procesy poznawcze. Większość dopaminy tworzona jest głęboko w śródmózgowiu i wydzielana jest w wielu różnych obszarach mózgu. Obszary te są w dużej mierze odpowiedzialne za zachowania związane z nauką, tworzeniem się nawyków i uzależnień.

Jakkolwiek szlaki nagrody (rysunek 1) różnią się swoją strukturą anatomiczną, wszystkie trzy aktywują się w momencie oczekiwania lub przeżywania zdarzeń związanych z nagrodą. W szczególności wzmacniają one związek między określonym bodźcem lub sekwencją zachowań i wynikającym z niego miłym uczuciem związanym z nagrodą. Zawsze, gdy reakcja na bodziec kończy się nagrodą, związki stają się jeszcze silniejsze z uwagi na zjawisko zwane długotrwałym wzmocnieniem. Proces ten często wzmacnia często wykorzystywane połączenia między komórkami mózgowymi zwanymi neuronami w taki sposób, że zwiększa intensywność, z jaką reagują one na konkretne bodźce.

I choć nie są one tak intensywne jak przy uderzeniu kokainą, pozytywne bodźce społecznościowe w podobny sposób wywołują wydzielanie dopaminy, co wzmacnia każde poprzedzające je zachowanie. Badacze zajmujący się neurologią poznawczą wykazali, że nagradzające bodźce socjalne – roześmiane twarze, pozytywne uznanie przez naszych rówieśników, wiadomości od bliskich – aktywują te same szlaki dopaminergiczne nagród. Smartfony zaoferowały nam praktycznie nieograniczony zasób bodźców społecznościowych, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. Każda wiadomość, obojętnie czy chodzi o wiadomość tekstową, „lajk” na Instagramie lub powiadomienie na Facebooku, ma w sobie potencjał stania się bodźcem społecznościowym i dopływem dopaminy.

 

Ręce, które ciągną – Błędy w przewidywaniu nagród i zmienne schematy nagród

Z uwagi na fakt, iż większość platform społecznościowych jest darmowa, celują one w zyski z reklam ogłoszeniodawców. Taki system zdaje się na pierwszy rzut oka działać korzystnie dla wszystkich stron, prowokuje jednak walkę o twój czas i uwagę. Zwycięzcami tego wyścigu zbrojeń zostają na koniec ci, którzy najlepiej wykorzystają swój produkt do uderzenia w mózgowe mechanizmy nagradzania.

Błędy w przewidywaniu nagród

Badania w obszarze nagród i uzależnień koncentrują się ostatnimi czasy na właściwościach naszych neuronów dopaminergicznych, które nazywane są kodowaniem błędów przewidywania nagrody (RPE). Wspomniane błędy przewidywania służą w naszym mózgu jako sygnały zwrotne wysyłane przez dopaminę (rysunek 2). Tę właściwość neurologiczną od lat wykorzystują na swoją korzyść właściciele kasyn. Jeżeli grałeś kiedyś na automatach, na pewno przeżyłeś intensywne oczekiwanie, gdy koła się kręcą – momenty pomiędzy naciśnięciem dźwigni a wynikiem dają naszym neuronom dopaminergicznym czas na podniesienie aktywności, co generuje odczucia nagrody już z samego faktu gry. Bez tego nie byłoby zabawy. Gdy jednak dojdzie do kumulacji negatywnych wyników, utrata aktywności dopaminergicznej spowoduje, że zrezygnujemy z gry. Dlatego konieczne jest utrzymywanie równowagi między pozytywnymi i negatywnymi wynikami, by utrzymać zainteresowanie naszego mózgu.

Różne schematy nagród

W jaki sposób aplikacje mediów społecznościowych korzystają ze sterowanej dopaminą strategii uczenia? Podobnie jak w przypadku automatów do gry w wielu aplikacjach wprowadzono schemat nagradzania zoptymalizowany w ten sposób, by możliwie maksymalnie cię zainteresować. Pojęcie schematów nagród wprowadził psycholog B.F. Skinner w latach 30 XX wieku. W swoich badaniach stwierdził, że myszy reagują na bodźcie związane z nagrodą najczęściej, gdy nagroda podawana jest po różnej liczbie reakcji, co wyklucza zdolność zwierzęcia do przewidzenia, gdy otrzyma nagrodę. W przypadku ludzi nie jest inaczej; jeżeli odbieramy nagrodę jako uzyskiwaną przypadkowo i jeżeli kontrola nagradzania wiąże się z niewielkimi kosztami, w końcu przywykamy do takiego nawykowego kontrolowania (np. uzależnienie od gier hazardowych). Jeżeli zaczniesz zwracać na to uwagę, być może stwierdzisz, że sprawdzasz telefon przy każdym odczuciu nudy, zupełnie odruchowo. Programiści za swoimi monitorami ciężko pracują nad tym, byśmy dokładnie tak postępowali.

Rysunek 2: Przewidywanie nagrody i wynikająca z tego aktywność dopaminergiczna. Nieoczekiwana nagroda zwiększa aktywność neuronów dopaminergicznych i działa niczym pozytywna informacja zwrotna na obszary mózgu powiązane z poprzedzającym daną sytuację zachowaniem. Z postępem nauki, uruchamianie czynności w czasie będzie się przesuwać tak, aż dojdzie do podniesienia aktywności wyłącznie w oparciu o sam bodziec, przy czym sama oczekiwana nagroda nie będzie mieć już na to wpływu. Jeśli jednak nie otrzymasz oczekiwanej nagrody, aktywność dopaminy spadnie, co skutkować będzie wysłaniem negatywnego sygnału zwrotnego do odpowiednich fragmentów mózgu, osłabiając tym samym pozytywne skojarzenia.

Walka o twój czas

Jeżeli jesteś użytkownikiem Facebooka dłużej niż kilka lat, zauważyłeś najprawdopodobniej, że serwis zawiadamia cię o coraz większej ilości rzeczy. Gdy po raz pierwszy dołączasz do Facebooka, twoje centrum powiadomień kręci się wokół pierwszych nawiązanych połączeń, co tworzy podstawowe połączenie między zawiadomieniem a nagrodą społecznościową. Gdy tylko zaczniesz z Facebook korzystać więcej i zaczniesz porozumiewać się z różnymi grupami, wydarzeniami czy artystami, wspomniane centrum powiadomień stanie się aktywniejsze. Po jakimś czasie będziesz mógł otworzyć aplikację i oczekiwać, że na pewno zostaniesz nagrodzony. W połączeniu z niskimi kosztami kontrolowania telefonu masz bardzo silną motywację zalogowania się, gdy tylko możesz.

Kolejne przykłady wskazują na to, jak przemyślane są próby zmonopolizowania twojego czasu. Zauważ, w jaki sposób Instagram wprowadził plan nagród ze zmienną intensywnością. Jak wyjaśniono w tej rozmowie w programie 60 Minutes, algorytmy powiadomień Instagrama zatrzymują czasami „lajki” na twoich zdjęciach, by doręczyć ci je w odpowiednich partiach. Kiedy więc publikujesz swoje treści, możesz być zawiedziony tym, że otrzymasz mniej reakcji niż oczekiwałeś, później jednak otrzymasz ich większą ilość. Wskutek początkowych negatywnych wyników twoje centra dopaminergiczne nastawione są na to, by mocno zareagować na nagły przypływ docenienia przez społeczność. Takie wykorzystanie zmiennego planowania nagród wykorzystuje nasze warunkowane dopaminą pragnienie społecznej akceptacji i optymalizuje równowagę negatywnych i pozytywnych sygnałów zwrotnych, dopóki nie staniemy się uzależnionymi użytkownikami.

Zakwestionuj swoje nawyki

Smartfony i aplikacje sieci społecznościowych nie znikną w najbliższej przyszłości, więc tylko od nas, jako użytkowników zależy, czy podejmiemy twardą decyzję, ile czasu chcemy im poświęcać. Dopóki nie zmieni się model zysku oparty o reklamy, firmy takie jak Facebook będą w dalszym ciągu robić wszystko, by twoje oczy były przez jak najdłuższy czas przylepione do ekranu. I za pomocą algorytmów korzystających z naszych schematów nagradzania, stymulowanych dopaminą, będą wykorzystywać przeciwko nam nasze własne mózgi. Jeśli jednak chcesz mniej czasu spędzać na telefonie, istnieje szereg strategii na osiągnięcie sukcesu. Jeśli zrobisz takie rzeczy jak wyłączenie powiadomień aplikacji sieci społecznościowych i przełączysz ekran w tryb monochromatyczny, obniżysz tym samym zdolność telefonu do przykucia i utrzymania twojej uwagi. Jednak najlepszym narzędziem, jakim dysponujesz, jest przede wszystkim świadome korzystanie z technologii. Tak więc następnym razem, gdy weźmiesz telefon do ręki, by sprawdzić Facebooka, możesz sam siebie spytać: „Czy to naprawdę warte poświęcania temu mojego czasu?”.

nieje

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *