Rozmowa z Livią Kuchařovą

Uczyłaś się w wyższej szkole muzycznej, jak to wyglądało?

Do szkoły zgłosiłam się po podstawówce, na kierunek musical. Miałam 16 lat i był to dość wczesny wiek by wyjechać z małego miasta do Pragi. Po musicalu studiowałam jeszcze śpiew rozrywkowy, a do tego dwa lata uczyłam się też śpiewu klasycznego. Nauczyłam się oddychać, pracować z głosem i stosować różne techniki wokalne. Muzyka jest lekarstwem. Mówi się, że człowiek, nawet jeśli nie jest wokalistą, powinien codziennie chociaż przez chwilę pośpiewać – cokolwiek, co lubi. Od razu poprawi mu się humor a ciało złapie odpowiednie wibracje, co pomoże się mu rozluźnić.

Jak utrzymujesz kondycję?

Aktualnie chętnie spędzam czas na łonie natury i
bardzo odpowiadają mi długie spacery. Czasami chodzę też na jogę. Uważam, że ciało i
umysł to naczynia połączone i żadne z nich nie powinno być faworyzowane. Właściwe
spożycie płynów, herbatki ziołowe i wasze produkty znakomicie uzupełniają moją codzienną
dietę. Lubię też rodzinne przejażdżki na rowerach. W ten sposób łączymy ruch i rozrywkę.
We wschodnich Czechach jest wiele pięknych miejsce, które chętnie i wielokrotnie
odwiedzamy.

Jak odkryłaś nasze grzyby?

Już jako dziecku mama dawała mi Cordyceps a przez koleżankę trafiłam na wasze produkty, które stosuję profilaktycznie.

Robisz wiele rzeczy. Co sprawia ci największą frajdę?

Radość sprawia mi każda czynność, w trakcie której coś powstaje. Czy to muzyka i komponowanie piosenek, melodii, pisanie tekstów, czy pieczenie, gotowanie, malowanie, rękodzieło. Uwielbiam ten kreatywny proces. Interesuję się też ludźmi jako takimi, ich historiami i losami. Lubię odkrywać nowe horyzonty.

Wiem, że prowadzisz kobiece kółka zainteresowań. Co cię do tego skłoniło?

Pochodzę z rodziny, w której są prawie same kobiety. Myślę, że kobiecość trzeba rozwijać, wracać do naszej intuicji, siły i naturalności. W szkole medycyny naturalnej spotkałam wiele świetnych koleżanek,
które inspirowały mnie do tego, by również robić coś w tym kierunku. Spotykanie się we
własnym gronie i wymiana poglądów ma mocny efekt leczniczy i terapeutyczny, o czym
wciąż coraz bardziej się przekonuję. Zaczynamy się w ten sposób otwierać i powoli
rozkwitać. Do tego cudownie jest posłuchać poglądów dojrzewających lub starszych, bardziej
doświadczonych kobiet. Te punkty widzenia są niezwykle interesujące i ubogacające.