Badania zakonnic – kto i dlaczego choruje na Alzheimera

Wijąca się spiralnie droga lekko wznosi się w stronę Good Counsel Hill, nad którym majestatycznie dominuje klasztor Sióstr Szkolnych de Notre Dame. Wewnątrz jego grubych murów z czerwonych cegieł znajdziemy jasne obrazy zakonnic i dzieci. Z okrągłej kaplicy dobiega dźwięk granych na organach hymnów, zaś pod białą kolistą kopułą zakonnice uczestniczą we mszy i odmawiają różańce.

To miejsce wiary jest zarazem miejscem wyjątkowego eksperymentu naukowego. Już od 15 lat prowadzi się tutaj wśród starszych zakonnic katolickich analizę genów oraz pomiary równowagi i siły. Sprawdza się ile słów zapamiętują kilka minut po przeczytaniu ich z kartki, ile zwierząt są w stanie wymienić w ciągu minuty i czy potrafią prawidłowo podliczyć monety.

O czym świadczą eseje z młodości

Autobiograficzne eseje, które napisały dla swojego zgromadzenia mając po dwadzieścia lat, gdy składały śluby, poddano badaniom a ich słowa zanalizowano pod kątem znaczeniowym. A gdy umarły, ich mózgi wyjęto i w plastykowych rynienkach przewieziono do laboratorium, gdzie poddawane są analizie i przechowywane są w słojach.

Eksperyment nazwany Badaniem Zakonnic uważany jest przez specjalistów od starzenia się za jedną z najbardziej innowacyjnych prób uzyskania odpowiedzi na pytania, kto i dlaczego zachoruje na chorobę Alzheimera. A teraz w nowym raporcie rzuca światło na jeszcze inny temat – czy pozytywne podejście do życia na jego samym początku może pomóc ludziom żyć dłużej.

Badania zakonnic były bez wątpienia przełomowe” – powiedział Dr Richard Suzman, kierownik działu demografii i epidemiologii populacji w Narodowym Instytucie Badań nad Starzeniem. „Pomogły zmienić pojmowanie tego, jak ludzie myślą o starości i o chorobie Alzheimera”.

Dr. David A. Snowdon, epidemiolog z Uniwersytetu w Kentucky i jego koledzy badając przez lata 678 zakonnic – w tym klasztorze oraz innych sześciu klasztorach zgromadzenia w Connecticut, Marylandzie, Teksasie, Wisconsin, Missouri oraz Illinois – doszli do ciekawych wniosków i wysnuli kontrowersyjne teorie.

Nawet niewidoczne udary mogą spowodować demencję

Ich badania wykazały, że kwas foliowy może pomóc w odwróceniu choroby Alzheimera; że małe ledwo widoczne udary mogą powodować niektóre z demencji; i szczególnie zaskakujące odkrycie, że wczesna zdolność posługiwania się językiem może być związana z mniejszym ryzykiem choroby Alzheimera, ponieważ u zakonnic, które w swoich wcześniejszych autobiografiach umieszczały więcej myśli, prawdopodobieństwo zachorowania na Alzheimera sześćdziesiąt lat później było mniejsze.

Pozytywne odczucia mogą przedłużyć życie o 10 lat

Opublikowany w poniedziałek w czasopiśmie The Journal of Personality and Social Psychology nowy raport, podaje, że zakonnice, które w swoich autobiografiach wyrażały więcej pozytywnych emocji, żyły zdecydowanie dłużej – w niektórych przypadkach o 10 lat dłużej – od tych, które wyrażały mniej pozytywnych emocji.

To najważniejsze stwierdzenie” – powiedział doktor Suzman, „i myślę, że skutkować będzie wieloma kolejnymi badaniami.”

Zakonnice idealnie nadają się do badań naukowych, ponieważ ich stabilne, stosunkowo podobne życie wyklucza wpływ części czynników na chorobę. Nie palą, prawie nie piją i nie doświadczają zmian fizycznych związanych z ciążą. Siostry Szkolne jadają w klasztornych stołówkach, a większość z nich była nauczycielkami w szkołach katolickich.

Badania te uważane są za wartościowe również z uwagi na dostęp do informacji z kilku etapów życia ich uczestników, w tym z czasów kiedy byli zbyt młodzi, by wystąpiła choroba Alzheimera lub inne schorzenia związane ze starzeniem się.

Decydująca jest aktywność fizyczna i umysłowa w czasach młodości

Myślę, że to badanie jest bardzo ważne, ponieważ wykorzystuje informacje uzyskane o ludziach przed okresem choroby” – powiedział dr Robert P. Friedland, profesor neurologii na Case Western Reserve University i autor badania pokazującego, że ludzie z chorobą Alzheimera byli, jako młodzi dorośli, mniej aktywni umysłowo i fizycznie poza pracą niż ludzie, którzy nie chorowali.
Z tego i innych badań wiemy więc, że rozwój choroby Alzheimera trwa kilka dekad, a choroba ma wiele istotnych skutków dla wszystkich aspektów życia danej osoby.

Różnice widoczne są także u krewnych

Wszystko to dało doktorowi Snowdonowi, autorowi nowej książki na temat tego badania zatytułowanej „Aging With Grace”, wyjątkową możliwość zbadania, dlaczego niektóre zakonnice cieszą się znakomitym zdrowiem, zaś zdrowie innych pogarsza się tak bardzo, że tracą mowę, mobilność, a w dużej mierze i pamięć. Różnice ujawniają się nawet u zakonnic o praktycznie identycznym pochodzeniu, nawet tych, które są spokrewnione.

W wieku 93 lat, siostra Nicolette Welter nadal czyta z zapałem, ostatnio kończąc biografię biskupa Jamesa Patricka Shannona. Robi na drutach, szydełkuje, gra w karty, a do czasu niedawnego upadku, była w stanie przejść kilka kilometrów dziennie bez laski czy chodzika.

Jednak jej młodsza siostra Mary Ursula, 92 lata, wykazuje wyraźne objawy Alzheimera, powiedział doktor Snowdon. Siostra Nicolette kilka razy dziennie karmi siostrę Mary Ursulę, która używa wózka inwalidzkiego i ledwo może podnieść głowę lub zgrabiałe ręce oraz czyta jej modlitwy.

Niedawno siostra Nicolette poprosiła siostrę Mary Ursulę, by przypomniała sobie ile ma lat i jaka jest jej data urodzenia, ale kiedy siostra Nicolette zapytała, czy pamięta, kiedy „siostra Julia powiedziała ci, być podniosła chusteczki higieniczne, których ludzie używali po mszy, a ty nie chciałaś tego zrobić”, oczy siostry Mary Ursuli zaszkliły się, nie wykazując żadnych oznak rozpoznania.

Inna z sióstr Welter, 87-letnia siostra Claverine, jest nadal aktywna i ma jasny umysł. Czwarta z rodzeństwa, siostra Mary Stella, zmarła w 1996 roku w wieku 80 lat.

Nie mam pojęcia, dlaczego to się stało z Mary Ursulą” – powiedziała siostra Nicolette, „ale ja po prostu czuję, że zachowuję swoje zdolności umysłowe”.

Intensywność myśli jako ochrona

Niektóre z badań doktora Snowdona sugerują, że może mieć rację. Autobiografia siostry Nicolette, napisana, gdy miała 20 lat, była pełna tego, co dr Snowdon nazywa „gęstością myśli”, wielu myśli wplecionych w niewielką liczbę słów, co stanowi cechę charakterystyczną dla zakonnic, które później uniknęły Alzheimera.

Jedno zdanie w eseju Siostry Nicolette, przykładowo brzmi: „Po ukończeniu ósmej klasy w roku 1921 zapragnęłam zostać nowicjuszką w Mankato, ale sama nie miałam odwagi zapytać o pozwolenie moich rodziców, więc Siostra Agreda zrobiła to w moim imieniu, a oni chętnie wyrazili zgodę.”

Porównajcie to z esejem innej zakonnicy z Mankato, która dobiega dziewięćdziesiątki i ma coraz gorsze wyniki w testach pamięci. Wspomniana zakonnica, siedząca tamtego dnia cicho przy oknie, napisała w swoim eseju: „Po ukończeniu szkoły pracowałam na poczcie”.

Pozytywny stan emocjonalny w młodym wieku

Najnowsze opublikowane wyniki badań zakonnic przedstawiają równie prowokacyjne wnioski na temat tego, jak pozytywny stan emocjonalny w młodym wieku może przyczynić się do dłuższego życia. Eksperci twierdzą, że powiązanie pozytywnych emocji w autobiografiach z dłuższym życiem znajduje odzwierciedlenie także w innych badaniach wykazujących, że depresja zwiększa ryzyko chorób sercowo-naczyniowych i że ludzie oceniani w testach osobowości jako optymiści mieli w porównaniu z pesymistami szansę, by żyć nawet 30 lat dłużej.

Odkrycia te rodzą również pytania takie jak: Co leży u podstaw pozytywnych emocji? Jak duży udział ma w tym temperament? Jak duży wpływ na to mają doświadczenia życiowe i stosunki z rodzicami, przyjaciółmi, nauczycielami, rówieśnikami?

Dr Snowdon stwierdza, że zakonnice żyją znacznie dłużej niż inne kobiety. Z 678 uczestniczek badań wciąż żyje 295 i wszystkie mają co najmniej 85. W samym klasztorze w Mankato było siedem stulatek, z których większość nie miała problemów z demencją.

Jedną z nich jest siostra Esther Boor, która w wieku 106 lat przemierza labirynt korytarzy z pomocą niebieskiego chodzika, zajmuje się szkliwieniem ceramicznych szopek dla sklepu z pamiątkami i codziennie pedałując na rowerze treningowym, z powiewającym czarnym welonem i pomarańczowym ręcznikiem, który okrywa jej nogi dla zachowania skromności.

Czasami czuję się, jakbym miała 150 lat, ale po prostu postanowiłam, że się nie poddam” – powiedziała siostra Esther, która daje swoim terapeutom żółte karteczki z frazami z książek, które czyta. “Think no evil, do no evil, hear no evil” – napisała niedawno – „a nigdy nie napiszesz bestsellerowej powieści”.

Autobiograficzny esej siostry Esther, napisany 80 lat temu, jest równie optymistyczny, i opowiada z sentymentem o jej rodzinie i decyzji zostania zakonnicą.

Warunek podarowania mózgu po śmierci

Warunek dr. Snowdona, by zakonnice oddawały swoje mózgi, był dla niektórych sióstr przeszkodą nie do przekroczenia.

Było to dla mnie trudne” – powiedziała siostra Claverine, która zwlekała z zapisaniem się. „Wyobrażałam sobie, że pochowają mnie w stanie nienaruszonym”.

Ale siostra Rita Schwalbe, odpowiedzialna za kwestie zdrowotne w klasztorze, w momencie rozpoczęcia badań, powiedziała im, że jako zakonnice podjęły trudną decyzję, by nie mieć dzieci. To jest alternatywny sposób dawania życia.

Wiele zakonnic patrzy teraz na darowanie mózgu przez pryzmat liturgii – lub z humorem.

Siostra Nicolette powiedziała: „Po zmartwychwstaniu nasze ciała będą doskonałe. Będziemy tak szczęśliwe, że będzie nam wszystko jedno, co stanie się z naszym mózgiem”.

A 89-letnia siostra Miriam Thissen, powiedziała: „Que será será. Skoro będziemy już martwe, to co z tego?”.

Po zakończeniu testów kognitywnych i fizycznych – w tym identyfikacji przedmiotów codziennego użytku i otwierania małych drzwi z różnymi zatrzaskami – zakonnice otrzymują podsumowania swoich wyników i mogą zobaczyć, czy ich wydajność uległa zmianie.

Zawsze, gdy stamtąd wychodzę, czuję się jak idiotka” – powiedziała 88-letnia siostra Blanche Becker, która rozwiązuje krzyżówki i czyta powieści Danielle Steel. „Jestem zdrowa na umyśle i ciele, a jednak siedzę tam i otwieram i zamykam małe drzwiczki, patrzę na zdjęcia i staram się je wszystkie zapamiętać. Ale może dzięki temu jestem bardziej tolerancyjna wobec ludzi z chorobą Alzheimera. Istotnie, boję się tego, co się ze mną stanie. Jak głupio będę się zachowywać? Czy będę poznawać ludzi? Ile potrwa moje umieranie?”.

48-letni dr Snowdon bardzo zbliżył się do swoich podopiecznych. Mówi, że gdy jako dziecko uczęszczał do szkoły katolickiej, zakonnice były raczej sztywne i surowe niż ciepłe. Dobroduszne Siostry Szkolne, odbiera niemal jak swoje babcie. Ta relacja sprawiła, że stał się bardzo świadomy delikatnych kwestii etycznych, takich jak na przykład to, jak otwarcie postępować z zakonnicami, które wykazują lekkie oznaki choroby Alzheimera.

Czy rzeczywiście chcemy tym miłym kobietom, u których zaczynają się wypadki pamięci mówić, że są we wczesnej fazie Alzheimera, że powinny zacząć coś brać?” pytał.

Dr Snowdon szybko zgadza się z innymi naukowcami, którzy twierdzą, że jego wnioski powinny zostać poparte innymi badaniami. Autobiografie mają pewne ograniczenia, na przykład to, że ponieważ zakonnice wiedziały, iż matka przełożona zobaczy ich prace, co mogło rzutować na ich pełną szczerość.

Wskazał nam niektóre kierunki” – powiedział dr Bill Thies, wiceprezes ds. medycznych i naukowych w Alzheimer’s Association, z siedzibą w Chicago, „myślę jednak, że to zajmie sporo pracy, zanim zaczniemy wydawać zalecenia dotyczące zdrowia publicznego na temat zachowań, które zapobiegną Alzheimerowi”.

Czytajcie dzieciom i wspierajcie rozwój języka

Mimo to dr Snowdon ma nadzieję, że jego badania zachęcą ludzi do robienia rzeczy, które pozwolą zwalczać chorobę, takich jak rzucenie palenia i innych zachowań powodujących udar mózgu oraz czytanie dzieciom, by stymulować rozwój języka. Jego obecny projekt obejmuje analizę starych fotografii zakonnic w poszukiwaniu wskazówek dotyczących osobowości w ich mięśniach twarzy, by sprawdzić, czy osobowość ma jakiś związek z chorobą Alzheimera lub długowiecznością.

I choć nie może tego udowodnić naukowo, twierdzi, że duchowość zakonnic i życie we wspólnocie również im pomaga.

Nie musisz od razu chodzić do kościoła lub wstępować do klasztoru” – powiedział dr Snowdon. „Ale ta miłość do innych ludzi, ta troska, to jak są dobrzy dla siebie i pacjentów, to jest coś, co każdy z nas może zrobić”.

Kilka zakonnic zgadza się z tym.

Nauka jest ważna” – powiedziała siostra Miriam. „Ale nauka i tak jest podyktowana przez opatrzność”.



nieje

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *